Płyte wybrać w zależności od ficzerów jakie są potrzebne. Każda sie sprawdzi tak samo na stocku.
ASUSy mają UEFI, a to ciekawa nowinka.
Proc ok, ale za 25 zł więcej jest dodatkowe 300 MHz, ale nie wiem czy w przypadku tej osoby warto, procentowo jak najbardziej.
Pojedynczy kanał już może troche zmniejszyć wydajność w bardziej pro zastosowaniach (kompresja, rendering itp), nie wiem co ktoś będzie robił. Ja bym jednak wział 2x2, chyba nie wiele drożej. A jak coś zawsze można rozbudować o kolejne, cztery kości pamięci mogły by co najwyżej OC hamować, czego i tak tutaj nie ma.
No i Sim jak możesz sie przyznawać do tego. Taki weteran komputerowy, zapalony gracz, i nie jest na bieżąco. Nie ładnie.
No cóż, widać się starzeję Przynajmniej w kartach graficznych sie jeszcze jakotako orientuje A w temacie proców zorientuje sie wtedy jak bede robił upgrade, czyli pewnie nieprędko.
Skoro już stasheck wspomniał, to owszem na tych integrach można grać, ale wg mnie Intel zrobił pośmiewisko.
"Cały punkt" integrowania GPU w CPU to rozwiązanie problemu TDP chipsetów z grafą. CPU chłodzimy z reguły dobrym aktywnym coolerem (a przynajmniej możemy), więc spokojnie można by dać jakąś mocną grafę, szczególnie do procesorów dwurdzeniowych, bo właśnie z tymi ludzie będą często korzystać z integry, a nie z quadami. Do dwurdzeniowca można by bardzo fajne GPU dodać, i utrzymać TDP na poziomie 95 W, można też zrobić wersje bez GPU (jak serwerowe Xeony).
Tutaj niestety Intel zaliczył faila, a AMD ich zdeklasuje jak wyjdzie desktopowe Fusion. Integra na poziomie Radeona 5500 zdeklasuje wszystkie obecne rozwiązania, i po raz pierwszy zaoferuje wydajność dużo wyższą niż najtańsze karty na PCI-E.
Za rok Intel będzie miał 22 nm, głównie chwalą się tymi zintegrowanymi GPU, a wzrost SP w tych procach to prawdopodobnie wzrost z 12 do 16 jednostek. Nawet gdyby dali 24 to ciągle bylo by to beznadziejne GPU.
A najgorsze jest to, że płacimy za coś z czego możemy nigdy nie skorzystać, a GPU zajmuje dość wyraźną część układu, większą niż dwa rdzenie CPU. Czyli za te same pieniądze mogli byśmy otrzymać procesor 6-rdzeniowy, w zamian dostajemy kawałek krzemu który będzie siedział bezczynnie.
Można jeszcze wspomnieć o kosmicznych cenach płyt na P67. Konstrukcja mobo tak bardzo się uprościła, w końcu zniknął mostek północny. Ceny płyt na 1156 jednak jakimś cudem zostały na dawnym poziomie (775), a teraz ceny płyt na 1155 poszły ostro w górę. Za płytę na P67 musimy dać jakieś 200 zł więcej niż za odpowiednik płyty na P55.
A ironiczne jest to, że za mniejszą kasę możemy kupić bardziej wypasioną płytę na H67, tylko że wtedy rezygnujemy z OC. Tak więc wiadomo za co płacimy w płytach na P67. Intel zaczyna coraz bardziej ssać, i niedługo chyba ponownie będzie to firma dla fanboyów, jak za czasów Pentium 4.
Jak dla mnie to poszli z tymi GPU w zwłym kierunku, tak samo jak z Atomem, który miał wnieść obsługe x86 we wszelkiego rodzaju urządzeniach elektronicznych, a wyszły z tego netbooki i nettopy, i tyle.
Jeszcze brakuje tylko żeby Intel zaczął smartfony robić, bo ostatnio to wiodący temat. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie smartfony.
Ja obecnie nie moge sie doczekać Bulldozera, AMD w tym roku zapowiada się bardzo ciekawie.
