BeyondPC.pl

Witam kolega poszukuje jakiegoś laptopa wymagania są następujące:

-15cali
-w miarę dobry jakościowo coś z lepszych firm Hp, Toshiba Asus ?
-fajnie jakby miał osobną kartę graficzną co by czasami można było coś odpalić

Moze ktoś jest w temacie na bierząco ?

Trudno powiedzieć, bo każdy chwali swoje. Natomiast jeśli o mnie chodzi polecam produkty HP, Dell, Asus. Ale najwięcej zastanawiałbym się nad Dellem - bardzo przyjemne laptopy

Po przejściach znajomego z serwisem HP, zastanowiłbym się nad zakupem sprzętu tej firmy.

http://asmodeusz.net/?s=warranty

Jeśli chodzi o serwis to najlepszy ma chyba dell. Wiem, ze teraz np kupilbym della wlasnie ze wzgledu na serwis

My w firmie mieliśmy mega problemy z HP, jeden z przypadków to dwa razy wymieniana karta graficzna w laptopie (po 2-3 miesiącach, lapek ma gwarancję rozszerzoną do 3 lat). W końcu poprosiliśmy grzecznie o wymianę całego laptopa, bo dalej były problemy - HP odparło, że w ramach umowy serwisowej może "naprawiać" do końca gwarancji i dokładnie to zamierza robić.

Żeby był kontekst: lapek za ~6kPLN był 2 tygodnie używany w firmie, potem miesiąc spędzał w serwisie, potem znowu 2 tyg w firmie, potem znowu miesiąc w serwisie - jak wiadomo, kierownicy zwykle nie mają do roboty nic lepszego niż przenosić dane z laptopa wte i wewte.

Żeby było śmiesznie, mamy umowę partnerską z HP - nie miało to kompletnie żadnego znaczenia. I nie był to jedyny problem, jaki mieliśmy z serwisem HP.

Żeby powiedzeniu (o antyreklamie) stało się zadość - mam nadzieję, że chociaż z 5 osób uda mi się zniechęcić do zakupu lapka HP :-)


Z drugiej strony mamy Della - lapki nie są może szczególnie piękne, ale za to serwis - marzenie. Dzwonisz zgłosić awarię, na drugi dzień przyjeżdża koleś który w ciągu 20 minut wymienia uszkodzoną część (o nic nie pyta, po prostu przyjeżdża, rozkręca, wymienia, skręca, "proszę podpisać" i nara) - "i jedziesz dalej".

PS. Malina - powiedz kumplowi, że może rozumie angielski, ale bloga nie powinien pisać w tym języku. Zęby bolą, jak się go czyta. Chyba że to jakiś dialekt którego nie znam.

Co do Della - kumpel miał w swoim problemy z głośnikami - kazali mu przystawić telefon do tych głośników, żeby zdiagnozować problem Następnego dnia odwiedził go w akademiku serwisant, i tak jak to opisał Stasheck, wymienił na miejscu wadliwą część.

Stasheck, przekażę Asmodeuszowi Twoje uwagi

Ja oddalem na gwarancje SE C902i z uszkodzeniem mechanicznym (reklamowalem problemy z jakoscia rozmowy) i odpisali ze nic nie naprawia dopoki nie zaplace za usuniecie usterki mechanicznej (jakies 50% wartosci telefonu).

A co to było za uszkodzenie? Bo wiesz, mnie kiedyś telefon upadł i potem mimo, że wymieniłem rozwalony ekran, dalej nie dało się go używać - tak trzeszczał podczas rozmowy. Przypuszczam więc, że uszkodzenie objęło i głośnik...

A ja mam w domu dwa lapki HP, oba już po gwarancji i wciąż działają bez zarzutu (mimo, że wszyscy dookoła psy na tym sprzęcie wieszają). Zastanawiam się, czy macie takiego pecha do psującego się sprzętu, że taką wagę przywiązujecie do serwisu?

No jasne, że mam (/firma ma) więcej sprzętu, który działał prawidłowo cały czas eksploatacji, niż takiego, który się popsuł.

Dwa - to wagę do serwisu chyba zawsze warto przywiązywać? No chyba że niska cena zakupu uzasadnia "a nuż się uda".

Trzy - porównywanie wygląda tak: "mam w domu dwa lapki HP i się nie popsuły" do "mam w firmie jakieś 50-80 lapków HP i co prawda zepsuło się tylko 5 czy 10, ale za to z serwisem była masakra" (zresztą: "mam w firmie jakieś 80-100 Delli i psuły się tylko XPSy, przy czym serwis załatwiał sprawę w 24h", ewentualnie "miałem w firmie jakieś 20-30 Asusów i właściwie wszystkim rozsypały się - na różne sposoby - obudowy w trakcie normalnego biurowego używania").

Ja prywatnie posiadałem 2 laptopy HP - 7400 i DV5-1160. Obydwa w czasie trwania gwarancji musiały być naprawiane (z czego DV5 dwa razy). Akurat wtedy serwis problemów nie robił, ale jakość sprzętu HP dziś to tragedia. Do tego jakość wykonania tragiczna - DV5 po kilku miesiącach miał odciśniętą klawiaturę na ekranie! I to nie dlatego, że na nim siadałem - był to sprzęt w zasadzie mało mobilny, ale jak widać nie służyła mu zamknięta pokrywa...

W firmie mamy całkiem sporo w miarę świeżych ProBookow itp i standardem jest koniec baterii po 7-8 miesiącach. Koniec = koniec, nie 70% czasu pierwotnego Z tymi XPSami Stasheck nieco przesadził, zdarzyły się pojedyncze Vostro, ale faktem jest, że serwisant był na drugi dzień i pytań nie zadawał... Choć tu jedna uwaga - kilku kolegów ma jakieś nowe Vostro 13cośtam i żeby w nim dysk wymienić, trzeba pół laptopa rozebrać...

Jestem ciekaw (ponieważ również posiadam dv5-1010ew) jak to możliwe aby "odcisnęła się" klawiatura na ekranie skoro po złożeniu jest tam dobre 2-3mm luzu?

Piotrek pisze:(...) DV5 po kilku miesiącach miał odciśniętą klawiaturę na ekranie! I to nie dlatego, że na nim siadałem - był to sprzęt w zasadzie mało mobilny, ale jak widać nie służyła mu zamknięta pokrywa...

Bo to klawiatura ekranowa była .
Osobiście nie miałem zbyt wiele do czynienia z HP - w zasadzie przez dłuższy czas mogłem obserwować jedynie nx'a 7300 bratowej. O ile "baza" (klawiatura i podstawa) działają bez zarzutu, o tyle sprzętowi przyszło zachorować na popularną w tej serii dolegliwość, a mianowicie rozpadającą się obudowę LCD. Kończy się to ogólnie wypadnięciem/wyrwaniem gniazd śrub mocujących obudowę matrycy do zawiasów. Żeby było zabawniej, ten plastik jest niemal nie do dostania. W jednym z serwisów, w którym się swego czasu radziliśmy odnośnie naprawy powiedzieli, że oni to już tylko skleić mogą, bo na części zamienne nie ma szans. Szczęśliwie udało na się w końcu upolować używkę w ludzkiej cenie na Bay'u, więc jest szansa, że sprzęt jeszcze trochę podziała.

currahee pisze:Jestem ciekaw (ponieważ również posiadam dv5-1010ew) jak to możliwe aby "odcisnęła się" klawiatura na ekranie skoro po złożeniu jest tam dobre 2-3mm luzu?

a) to nie znaczy, że w każdym egzemplarzu tyle jest
b) ekran pracuje/ugina się, choćby podczas noszenia w torbie czy plecaku
c) 2-3 mm to wcale nie tak dużo

DrZin pisze: a) to nie znaczy, że w każdym egzemplarzu tyle jest

To taki żart, prawda?

DrZin pisze: b) ekran pracuje/ugina się, choćby podczas noszenia w torbie czy plecaku

Oczywiście ugina się, sprawdziłem przed chwilą, ale nie ma możliwości aby doszło do kontaktu. Chyba, że ktoś by na tym usiadł ale wtedy pękła by i tak matryca. Swój też nosiłem, woziłem, generalnie nie leżał cały czas na biurku a wygląda jak nowy.

DrZin pisze: c) 2-3 mm to wcale nie tak dużo

To był taki "strzał", dokładnie nie mam jak tego zmieżyć niemniej przestrzeni jest tyle, że ekran z klawiaturą nie ma jak się zetknąć, przynajmniej bez uszkodzenia (pęknięcia) matrycy.

currahee pisze:

DrZin pisze: a) to nie znaczy, że w każdym egzemplarzu tyle jest

To taki żart, prawda?

Chciałbyś. Ja też bym chciał.