HL vs reszta

[L for Lucy]

Chyba w tym swietym gniewie na HL troche sie jednak zapedzacie. To wszystko nie jest takie proste i jednoznaczne.

1. Tak to juz jest ze motorem napedowym ludzkosci jest chciwosc a empatia nie jest czyms dla czlowieka przyrodzonym. Jak ktos nie wierzy, proponuje poobserwowac dzieci w wieku przed przedszkolnym (czyli jeszcze zanim na dobre zostana poddane socjalizacji) - one sa calkowicie skoncentrowane na sobie. I nie jest to takie jednoznacznie zle, bo gdyby bylo, to ludzkosc by nie przetwala.

2. Wmawiana nam obecnie postawa typu "widze - reaguje" potrafi byc znacznie bardziej niebezpieczna. Przyklad - paniusie z opieki spoleczniej, ktre zabraly dziecko matce bo byla ona w ich opini za biedna by je wychowac. Czy inny przyklad z Anglii, gdzie pewnej lekko uposledzonej dziwczynie zakazano wychodzic za maz. Naprawde w takich przypadkach postawa Harrego jest zdrowsza i mniej szkodliwa niz postawa nadgorliwych wrazliwcow.

3. Postawa Harrego byla zupelnie naturalna i spolecznie pozadana jeszcze do niedawna - to sie zmienilo dopiero w XX wieku. Dawniej los drugiego czlowieka (o ile nie byl on czlonkiem rodziny, klanu, plemienia) byl dla wiekszosci zupelnie obojetny. Czy bylo to zle? Jesli popatrzymy na zyski, ale tez, z drugiej strony, potworne szkody jakie przyniosl wiek XX to nie zaryzykowalbym takiego jednoznacznego wartosciowania.

Jednym slowem nie chcialbym moze by to harry byl premierem tego kraju (choc, czy nprawde bylby bardziej szkodliwy od obecnego?), ale wolabym miec za sasiada jego niz jakiegos "emeryta spolecznika".

[Simplex]

Jednym slowem nie chcialbym moze by to harry byl premierem tego kraju (choc, czy nprawde bylby bardziej szkodliwy od obecnego?)

Uwaga, flamebait.

Ale pozatym dość sensownie pisze.