Przypuszczalem, ze takie zakonczenie jest bardziej prawdopodobne niż to że staniesz się posiadaczem plazmy na raty i kredytu w providencie
L for Lucy pisze:Kazdy sprzedawca ma prowizje od klienta i kazdy zgodzi sie nawet na najbardziej lewy dokument byle pare zlotych zarobic
Zastosowaniu kwantyfikatora "każdy" powoduje, ze wystarczy choc jeden uczciwy sprzedawca, by okazalo sie ze powyższe zdanie jest bzdurą
"Każdy [zawód] zarabia na [czyność] i każdy zgodzi na [kryminalne zachowanie] byle pare złotych zarobić" - w sumie to niezły flamebait jest.
Zaloze sie ze prawie kazdy z nas zna osobiscie kogoś komu oddano zgubione dokumenty (albo jemu samemu je oddano). A czy ty znasz osobiście kogoś kto zgubił dokumenty i na jego dane zły znalazca nie z PO nabrał kredytów i nakupił rzeczy na raty?
Ej, ja nie mowie ze takie rzeczy sie nie zdarzaja - owszem, zdarzaja, ale nie az tak czesto. Najlepszym (anegdotycznym) dowodem na to jest fakt, ze wiekszej ilosci osob zdarzylo sie ze ktos im oddal zgubione dokumenty, niz ze je wykorzystal w celach kryminalnych.
No tak
Brat chłopaka współlokatorki mojej dziewczyny zgubił kiedyś dowód, niedługo potem ktoś na ten dowód wziął spory kredyt. Dobrze że udało mu [bratu chłopaka...] się udowodnić, że ten kredyt jest lewy. Proces oszusta toczy się do dziś i facet jest nadal ciągany po sądach, na szczęście w charakterze świadka.
Simplex pisze:Zaloze sie ze prawie kazdy z nas zna osobiscie kogoś komu oddano zgubione dokumenty (albo jemu samemu je oddano). A czy ty znasz osobiście kogoś kto zgubił dokumenty i na jego dane zły znalazca nie z PO nabrał kredytów i nakupił rzeczy na raty?
Tak znam - moja siostre. Od 10 lat chodzi na Policje i prokurature po kazdym zakupie zrobionym na jej dowod.
No jej z całego serca współczuję, miala wyjatkowego pecha, bo cale szczescie zwrot zgubionych dokumentow jest w polsce regula, a branie na nie kredytów - wyjątkiem.
Simplex pisze:No jej z całego serca współczuję, miala wyjatkowego pecha, bo cale szczescie zwrot zgubionych dokumentow jest w polsce regula, a branie na nie kredytów - wyjątkiem.
Taaa, w swiecie dotknietego boskim geniuszem Donalda prezentowanym w TVN i Wyborczej to nawet byc moze. Ale w Polsce niestety nie.
Simplex pisze:No jej z całego serca współczuję, miala wyjatkowego pecha, bo cale szczescie zwrot zgubionych dokumentow jest w polsce regula, a branie na nie kredytów - wyjątkiem.
Taaa, w swiecie dotknietego boskim geniuszem Donalda prezentowanym w TVN i Wyborczej to nawet byc moze. Ale w Polsce niestety nie.
Mozesz sobie w to wierzyc, ja nadal twierdze ze wiekszosc zgubionych dokumentow zostaje oddanych wlascicielowi przez znalazce, natomiast mniejszosc zostaje wykorzystana w celach marketingowych (czyli kryminalnych ). I nawet za rządów SLD się to nie zmieniało